Policyjny pościg przez centrum Łodzi. Osobówka omal nie rozjechała pieszych

Sceny jak z filmu rozegrały się w centrum Łodzi. We wtorek 6 maja policjanci wpadli na trop skradzionego kilka dni wcześniej z Bałut hyundai'a.

Bałuty: Ukradł kobiecie torebkę, a w niej klucze do auta

Tuż przed długim majowym weekendem na terenie Bałut skradziono kobiecie torebkę. W niej znajdowały się dokumenty i kluczyki do osobowego hyundai'a. Samochód kilka dni później skradziono.

- We wtorek około godziny 18:40 funkcjonariusze uzyskali informację, że na ulicy Piłsudskiego przy Niciarnianej znajduje się skradziony kilka dni temu z terenu miasta hyundai. Natychmiast we wskazany rejon wysłano wywiadowców z Wydziału Patrolowo-Wywiadowczego KMP w Łodzi. Policjanci ustalili, że przedmiotowy pojazd skręca w ulicę Sienkiewicza. Gdy funkcjonariusze zauważyli hyundaia przystąpili do działania na ulicy Szwaczek. Policjanci wydali sygnały do zatrzymania, wtedy auto zwolniło i stanęło

- relacjonuje podkom. Adam Dembiński z KWP w Łodzi.

Jechał chodnikiem i pod prąd przez Tuwima

Gdy policjant podszedł do samochodu, auto nagle ruszyło. Rozpoczął się policyjny pościg ulicami Łodzi. W pewnym momencie hyundai wjechał pod prąd w ulicę Tuwima. Zagrażał też pieszym, poruszając się chodnikiem. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w cztery zaparkowane pojazdy. 

Z auta wybiegło trzech mężczyzn. Policjanci szybko zatrzymali kierowcę, 26-letniego mężczyznę. Miał przy sobie kradziony telefon. Pozostałym mężczyznom udało się uciec, ale nie na długo. 17- i 18-latek wpadli w rejonie ulicy Julianowskiej. 

- Obaj byli poszukiwani przez V Komisariat łódzkiej komendy, celem doprowadzenia do placówki opiekuńczo-wychowawczej

- dodaje Dembiński. 

Mężczyźni zostali zatrzymani i spędzili noc w policyjnej celi. Czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KMP w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty.